31 października 2017, wtorek, godz. 18.00
Sala Koncertowa Akademii Muzycznej w Łodzi, ul. Żubardzka 2a
wejściówki: 5 zł

Magdalena Owczarek

scenariusz, reżyseria, choreografia, światło
Magdalena Owczarek

wykonawcy
studentki specjalności rytmika:
Małgorzata Burzyńska, Justyna Góralska, Anna Kasprzyk, Oliwia Kraśniuk, Dorota Kuźnicka, Monika Pacyna, Dominika Rydel, Justyna Skoczek, Ada Słowikowska, Klaudia Woźniak
uczennice Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Feliksa Parnella w Łodzi:
Aleksandra Kopania, Antonina Jędrzejczak

 
utwory muzyczne wykorzystane w spektaklu

CZĘŚĆ I
  • Tomasz Sikorski, Samotność dźwięków, 1975
    wykonawca:
    Tomasz Sikorski
    w: Solitude Of Sounds In Memoriam Tomasz Sikorski, 2012, płyta CD
  • Zygmunt Krauze, Polichromia na klarnet, puzon, wiolonczelę i fortepian, 1968
    wykonawca:
    Music Workshop
    w: Hommage á Strzemiński, 2015, płyta CD
  • Jóhann Jóhannsson, By the Roes, and by the Hinds of the Field, 2016
    wykonawcy: Jóhann Jóhannsson – fortepian, elektronika, organy, elektroniczne organy
    Hildur Guðnadóttir – wiolonczela
    American Contemporary Music Ensamble: Yuki Numata Resnick – skrzypce, Caleb Burhans – skrzypce, Ben Russell – altówka, Clarice Jensen – wiolonczela
    Air Lyndhurst String Orchestra, dyrygent – Anthony Weeden
    w: Orphée, 2016, płyta CD
  • Arvo Pärt, Psalom for string quartet, 1985/91, rev. 1997
    wykonawca:
    NYYD Quartet
    w: Creator Spiritus, 2012, płyta CD
  • Zygmunt Krauze, Piece for Orchestra No. 1, 1969
    wykonawca:
    Polish Radio National Symphony Orchestra, dyrygent – Arturo Tamayo
    w: Hommage á Strzemiński, 2015, płyta CD
  • Arvo Pärt, Für Alina, 1976
    wykonawca:
    Réa Beaumont – fortepian
    w: Creating a Landscape, 2010, płyta CD
  • Max Richter, Dream 3 (in the midst of my life), 2015
    wykonawcy:
    Max Richter – fortepian
    American Contemporary Music Ensamble: Ben Russel – skrzypce, Yuki Numata Resnick – skrzypce, Caleb Burhans – altówka, Clarice Jensen – wiolonczela, Brian Snow – wiolonczela
    w: From Sleep, 2015, płyta CD
CZĘŚĆ II
  • Gavin Bryars, Cello Concerto Farewell to Philosophy, 1995
    wykonawcy:
    Julian Lloyd Webber – wiolonczela
    English Chamber Orchestra, dyrygent – James Judd
    w: Gavin Bryars – Farewell to Philosophy, 1996, płyta CD

 

„W teatrze napięcie tworzy się przez stosunki między postaciami,
przez kierunki rąk, nóg, całego ciała, przez dystanse między
postaciami, zmniejszające się lub zwiększające…”

Tadeusz Kantor, Lekcje mediolańskie, 1986

W ciągu całego życia, w zależności od okoliczności, czasu, miejsca, otoczenia, zdarzeń, uczuć, ciągle się coś w nas rodzi i umiera. W spektaklu Pars pro toto właśnie takie momenty rodzenia się i umierania pokazuję w metaforach bez słów, kreowanych z ruchu ciał, plastyki i muzyki. Spektakl o rodzeniu się i umieraniu, umieraniu i odradzaniu, nie tylko w sensie biologicznym, ale przede wszystkim metaforycznym. Metaforyczne umieranie i rodzenie się na nowo, tak jak w Mickiewiczowskich Dziadach, kiedy umarł Gustaw, a narodził się Konrad.
Pars pro toto, czyli „część zamiast całości”. Dlaczego taka idea przyświeca mojemu artystycznemu projektowi? Zainteresowałam się obszarem ruchowych kreacji wynikających z redukcjonizmu wywodzącego się z licznych odmian minimalizmu w sztuce, a wybrana do spektaklu muzyka wpisująca się w szeroki nurt minimalistyczny wyzwala różnorodne działania, często ruchy bez powtarzalnych wzorców, nieregularne, można powiedzieć nietaneczne. Komponenty ruchu, ich sekwencje, niekoniecznie muszą być rodem z tańca, chociaż współcześnie mogą się mieścić w modernistycznie rozumianym tańcu, mając na uwadze rewolucję dokonaną przez Merce’a Cunninghama, dla którego każdy ruch może być tańcem, nawet chodzenie, a każdy sposób komponowania materiału ruchowego – choreografią.
Mój projekt z minimalistycznymi utworami to próba zmierzenia się z trudnym materiałem muzycznym, intrygująca próba interpretacji muzyki, która często sugeruje bezruch, trwanie w swoistym stuporze, letargu. Minimalizm wyznaczył strategię przygotowanych interpretacji ruchowych, określił ich estetykę i dobór środków. Ich oszczędność, eliminowanie nadmiaru tego, co zaburza ład i czystość kompozycji. Taka muzyka wymusza inny rodzaj ekspresji, subtelne działania, inną aktywność cielesną. Powolny przebieg dźwięków, długie fermaty wymagają skupienia, spokojnego przepływu, delikatnych, płynnych przejść. To dyktuje dużą dyscyplinę, pozornie prosty bezruch jest niemałym zadaniem wykonawczym. Minimalizm wiąże się z ograniczeniami, redukcją, skromnością środków, powściągliwością ruchów, fragmentaryzacją. Na scenie ciało jest aktywne i porusza się w przestrzeni w inny sposób niż w tanecznym pląsie. Jest skupione, poruszone wewnętrznie, a ciężar jego ekspresji przeniesiony jest często tylko na fragment ciała, na gesty rąk i nóg, ruchy głowy i mimikę ukazaną przez aktywne światło.
Koncentracja na znakowym charakterze układu fragmentów ciał – rąk, nóg, głowy; koncentracja na ekspresji zaklętej w zastygłych gestach i ruchach. Zatrzymanie, swoiste wykadrowanie jak w teleobiektywie przybliżającym oddalone obiekty. To pobudza emocje i refleksje. Przybliżenie, skupienie uwagi, a w konsekwencji zwiększenie precyzji w pobudzonych przez muzykę ruchach dłoni, rąk, szyi, głowy, nóg i korpusu jest moją propozycją i artystyczną odpowiedzią na minimalistyczne inspiracje muzyczne i plastyczne. Interesują mnie różne figuracje ciała, przywoływane modernistycznymi doświadczeniami, awangardowymi eksperymentami, plastycznymi inspiracjami. Fragmentacja ciała, autonomia ruchów, np. dłoni, ramion, przedramienia, ich synchronia albo asynchrony.

 

Sentencja – „część zamiast całości” – metaforycznie charakteryzuje sytuację, w jakiej znajduje się współczesny człowiek. Nie jesteśmy w stanie ogarnąć wszystkiego, nie jesteśmy w stanie doświadczyć i poznać wszystkiego, nie możemy wszystkiego zobaczyć, jesteśmy skazani na fragmenty. Kiedy rozmawiamy z drugą osobą, nie widzimy jej całej, doświadczamy wzrokiem tylko fragmentu postaci, często jest to twarz, oczy, może gestykulujące ręce, widzimy postać z przodu, ale nie widzimy jej z boku czy z tyłu. Zawsze poznajemy tylko fragment. Pars pro toto. I z części budujemy obraz jakiejś całości.
Te fragmentacje w sztuce mają jeszcze inne znaczenie dla odbiorcy. Bardziej go aktywizują, uruchamiają wyobraźnię i zmuszają do uważniejszego oglądu. Skupiają jego uwagę, zatrzymują na dłuższe obcowanie z dziełem. Niejeden artysta powiedział, że fragment jest ciekawszy niż całość.
Na ręce i dłonie, które są tak silnie obecne w spektaklu, zwróciłam uwagę, poznając artystyczny dorobek Augusta Rodina. Rodin dostrzegł ogromne możliwości ekspresji w rękach. Przez ręce Rodin wyraża pełną gamę ludzkich emocji, od lęku do cierpienia, rezygnacji, rozpaczy. W gestach dłoni dostrzegał swoistą symbolikę, nawet mistykę.
Gest, ruch rąk, nóg, głowy, dłoni to zagadnienia bardzo ważne w pracy nad interpretacjami ruchowymi. Zgłębianie wiedzy na ten temat jest niezmiernie inspirujące w tworzeniu własnych kreacji, gdzie mamy do czynienia z żywą materią ludzkiego ciała. Na fragmentach ciała, ich dynamice, znaczeniu, plastycznym wyrazie koncentruję uwagę w swoich scenicznych prezentacjach. Milczące ciała, ale mówiące ruchem, pełne znaków figury ludzkie korespondujące z muzyką. Myślące dłonie poruszonego ciała. Szept dłoni muskających przestrzeń, delikatnie ją badających, czasami niepewnie, ostrożnie z obawą przed czymś nieznanym. Delikatna gestyka, w której jest znacząca energia.
My, artyści, chcąc tworzyć prawdziwą sztukę, musimy dotykać życia, chociażby jego fragmentów i poprzez fragmenty, bo sztuka żywi się życiem. Musimy mówić o ważnych sprawach, o kondycji współczesnego człowieka, o jego radościach i smutkach, o dzisiejszym zagubieniu i samotności, i o ludzkich dramatach, ale i o nadziei.
W pracy: „Pars pro toto” próbuję dotykać życia. Metaforyczne sceny poszukujących się dłoni, które nie odnajdują się, nie dotykają – ukazują człowieka, który obcuje z innymi, ale jest samotny; napotyka drugą osobę, ale się z nią mija i nadal jest sam. I dlatego wyciągnięte ręce zastygają w geście rezygnacji, smutku. W upływającym życiu pozostaje samotność metaforycznie przedstawiona przez postać, która w półmroku i ciszy opuszcza na ziemię zeschnięte liście /cz.I/. W drugiej części dominują motywy zagubienia, pogrążenia w bolesnych wspomnieniach i odnajdywanie ścieżek życia, które mogą nadać nowy sens naszej egzystencji.
Prezentuję dzieło otwarte, w którym fragmenty ludzkich losów ukazane w metaforach interpretuje widz. Niech spektakl Pars pro toto pobudzi Państwa myśli, uczucia i wiarę, że w życiu każdego z nas może się jeszcze niejedno narodzić, odrodzić i zmienić.

Magdalena Owczarek